W dniu 22.03.2012 roku w Zakładzie Górniczym Janina gościli zwycięzcy licytacji aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Wzorem lat ubiegłych na aukcjach na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy znalazły się zjazdy do kopalni ufundowane przez Południowy Koncern Węglowy S.A. Do tej pory do wylicytowania były zjazdy do wyrobisk górniczych w Zakładzie Górniczym Sobieski w Jaworznie. W roku bieżącym, Południowy Koncern Węglowy postanowił wystawić na licytację na ten szczytny cel także zjazd do kopalni Janina w Libiążu.
Zwycięzcami tej aukcji okazali się mieszkańcy Wrocławia, Anna Samulak i Henryk Rzemieniewski. Pomimo, że Wrocław dzieli od Libiąża ponad 200 km, to w piątek, zaraz po godzinie 7.00, zameldowali się na bramie głównej ZG Janina Goście zostali powitani przez dyrektora technicznego Witolda Kasperkiewicza, który następnie wraz z dyrektorem ds. pracy Marcinem Nastawnym oraz głównym inżynierem ds. bhp i szkolenia Remigiuszem Małocha zapoznał ich z historią kopalni oraz aktualnie prowadzoną przez Zakład Górniczy Janina działalnością. Mając już podstawową wiedzę o zakładzie udali się na obowiązkowe przeszkolenie w zakresie zagrożeń występujących w wyrobiskach podziemnych oraz stosowania wymaganego sprzętu ucieczkowego.
Aby przybliżyć gościom proces wydobycia węgla, docelowym miejscem wycieczki była ściana nr 702 w pokładzie 207. Pierwsze przeżycia zaczęły się jeszcze przed zjazdem na dół, bowiem do końca nie wiedzieli co ich jeszcze czeka. Podczas całej wizyty do wyrobisk dołowych towarzyszyli im: nadsztygar górniczy odpowiedzialny za roboty wydobywcze Waldemar Jasieczko, inspektor bhp Andrzej Zawadzki oraz z-ca zakładowego społecznego inspektora pracy Robert Malik, którzy zadbali o ich bezpieczeństwo oraz w sposób fachowy i wyczerpujący odpowiadali na szczegółowe, a niejednokrotnie dociekliwe pytania gości. Zjazd szybem do poziomu 350m był zaledwie początkiem wrażeń i przeżyć, jakich mieli doświadczyć w tym dniu. Zanim jednak dotarli do miejsca przeznaczenia, musieli pokonać ponad dwukilometrową trasę, w tym w większości „z górki”, która mocno dała się we znaki naszym gościom. Po przybyciu do ściany, na własne oczy mogli zobaczyć pracę kompleksu ścianowego, a także poznać charakter pracy górnika. Zobaczyli więc jak wydobywa się i transportuje węgiel. Nie przypuszczali jednak, że z powrotem będą musieli wracać tą samą drogą, tyle tylko że …„pod górkę”. Oprowadzający okazali się jednak wyrozumiali, robiąc częste przerwy na odpoczynek. Goście choć wyjechali bardzo zmęczeni, nie kryli ogromnego zadowolenia i satysfakcji z wycieczki, a swoimi przeżyciami i wrażeniami „na gorąco” dzielili się jeszcze przy posiłku, dzięki któremu uzupełnili stracone pod ziemią kalorie. Na zakończenie pobytu w Zakładzie Górniczym Janina, z rąk dyrektora ds. pracy Marcina Nastawnego, otrzymali pamiątkowe dyplomy.